|
-Hola hola.-powiedziałem idąc troszkę chwiejnie do chłopaka i stanąwszy już chciałem coś powiedzieć z palcem w górze, kiedy to akurat skręciłem głowę w prawo i wyplułem małą rybkę. A potem wróciłem twarzą do chłopaka.
-Nie planowałem bycia członkiem czyjejś załogi. Mam raczej pewną propozycję.
Offline
Rzuciła Kunie jadowite spojrzenie i, olewając Seza i całą resztę, usadowiła się w bocianim gnieździe. Wspinaczka po maszcie poszła jej całkiem szybko. Tam zwinęła się w kulkę i nuciła coś cicho z niewesołą miną.
Offline
-Więc tak.-zanim coś powiedziałem wyciągnąłem jeszcze małą rybkę z kieszeni.
-Słyszałem że szukasz One Piece. Ale nie znajdziesz skarbu bez mapy. Albo bez kursu. Właściwie to jej nie znajdziesz. Ja potrzebuję Czarną Perłę, a ją nie zdobędę od nowa bez statku. Sprawa jest prosta - pomożecie mi odbić Czarną Perłę i ja będę na waszym statku do tego czasu, a ja wam zapodam kurs na One Piece. Skąd go mam? Dzięki tej busoli.-powiedziałem pokazując mu dziwną busolę, której strzałka ruszała się to w prawo to w lewo.-Wydaje się być zepsuta, ale to nieprawda... zaprowadzi nas do One Piece.
Offline
-Nie słyszałeś nigdy o Czarnej Perle? Najszybszego statku na Karaibach nie znajdzie się od razu. Pewnie już są daleko... będę na waszym statku dopóki nie odbijemy Czarną Perłe. Albo inaczej - dopóki ją nie znajdziemy. A ja za to dam wam kurs na One Piece. I może pomogę z Czarnym Statkiem.
Offline
-Mówię ci, że Czarną Perłę tak łatwo się nie znajdzie. To może inaczej - będę z wami podróżował i dam wam kurs, aż w końcu znajdziemy mój statek. Szukanie jej jest bez sensu. Większe jest prawdopodobieństwo, że sami na nas trafią. Co ty na to?
Offline
-Z kursem na Czarną Perłę nie jest tak łatwo... ponieważ ta busola pokazuje to, czego najbardziej się pragnie. Czarna Perła to mój statek, ale ja mam wiele ukrytych pragnień, dlatego busola w moich rękach pokazuje różne kursy. Weź ją na chwilę do ręki, o ile twoim największym pragnieniem jest znalezienie One Piece.-powiedziałem wystawiając rękę z busolą.
Offline
Chłopak złapał busolę. Chwilę na nią patrzył. Greg! Zawołał. Płyń tam! Wskazał kierunek. Oddał Sezowi Busolę i pobiegł do Grega. Pociągnął za dzwon który tam był. Zlecieli się wszyscy, zapewne prócz Rei. Dobra ludzie. One Piece jest dokładnie tam. Pokazał kierunek. Po drodze musimy jeszcze załatwić jedną sprawę... Wyjaśnił sytuację. ... I zdobycie tego statku to nasze pierwsze zadanie. Zgadzacie się? Co dziwniejsze nikt się nie przeraził. Co więcej się ucieszyli z wyzwania. Chłopak uśmiechnął się. To cała naprzód, po One Piece! Zawołał. Musimy skołować własną piracką flagę. Zajmę się tym przy najbliższej okazji. Podszedł do Seza. Dzięki tobie będzie nam o wiele łatwiej.
Offline
-Spoko. Mała szansa, że Czarna Perła będzie po drodze po One Piece, choć z drugiej strony... kiedyś pokazywałem im kierunek. Kto wie, może zawalczymy z tamtymi przeklętymi zdrajcami..?-uśmiechnąłem się i siadłem pod masztem. Skierowałem wzrok w górę. A tamta siedzi i zawija w sreberka..
Offline
Suisen przysłuchiwał się wszystkiemu. Wyglądał na naburmuszonego. One piece... Ta i co jeszcze. Jak przeżyję, to znaczy, że ta banda to świry i będzie ciekawie. Jak nie no to moja obietnica złożona siostrze nie będzie spełniona. Czyli nie mogę zginąć.
-Kapitanie skąd tak szalony pomysł, z tym skarbem? Nie jesteśmy nawet dobrze uzbrojeni, a wybieramy się po najcenniejszy skarb...-powiedział chłodno.
Offline